Podobne wpisy
Stefan – Patologiczny Optymista: Początek
12.04.2019 Od zawsze chciałem mieć psa, ale w rodzinie nie miałem sojuszników. Gdybyśmy głosowali, to wynik mógłby być tylko jeden: 1:4 na niekorzyść psa. Oczywiście argumenty można było uznać za przekonujące – „co piesek będzie robił, jak wszyscy pójdziemy do szkoły albo do pracy?”, „co zrobimy z pieskiem, jak przyjdą wakacje?”, „pies to nie tylko…
To się nazywa zabawa!
08.05.2023 16 lat temu się zaczęło… Dokładnie 16 lat temu (08-05-2007) przyszedł na świat mały labrador. Chwilę później nazwaliśmy go Stefan i zaczęliśmy wspólne życie. Kochał życie, a w szczególności dzieci (z wzajemnością). Zobaczcie, jak (jako dorosły, dojrzały pies) potrafił się bawić! To się nazywa zabawa! Jakie są Twoje sposoby na świetną zabawę? Podziel się w komentarzach…
Stefan – Patologiczny Optymista: to już pięć lat
28.09.2021 Dziś 28 września 2021. Dokładnie pięć lat temu (28 września 2016 roku) pożegnaliśmy Stefana – Patologicznego Optymistę. Czyli naszego labradora, którego droga przez życie była przez dziewięć i pół roku zbieżna z naszą. Na zdjęciu powyżej zobaczysz tablicę na grobku Stefana na cmentarzu dla zwierząt w Szymanowie pod Wrocławiem (o „Tęczowym Moście” w Szymanowie…
Uważaj. Nigdy Cię nie zapomną.
24.04.2023 Dziś krótko. Poniżej przesyłam link do filmu – kampanii społecznej. https://fb.watch/oGTg8V13N_/ Nie trzeba wielu słów, żeby zrozumieć. Na końcu tylko jedno przesłanie: “Uważaj. Nigdy cię nie zapomną”
Rzeczy ważne i pilne
19.04.2023 Przez ostatnie lata cały czas znajdowały się rzeczy pilne do zrobienia. Czas zająć się ważnymi – książka o naszym labradorze Stefanie siedzi mi w głowie właśnie jako taka ważna rzecz. Przerzucam ją do kategorii “ważne i pilne” i zapraszam do polubienia strony Stefan Patologiczny Optymista. Nazywam się Rafal Dlugosz i wiele lat temu przez ponad 9 lat…
Stefan – Patologiczny Optymista: Czas pożegnania
28.09.2019 Z wielkim żalem i niewypowiedzianym smutkiem informujemy, że nasz Pies -Stefan od nas odszedł. Pożegnaliśmy Stefana dziś w nocy. Jeszcze w poniedziałek był, jak to on permanentnym optymistą w świetnej formie, okazem zdrowia- aż do wieczora – gdy w późnych godzinach wieczornych, pękł mu guz w sercu (o którego istnieniu nie mięliśmy pojęcia) –…